poniedziałek, 30 sierpnia 2010

53/365

Dziś trochę mniej fotograficznie a więcej tekstowo. Wynika to z pewnego rodzaju rosnącej frustracji Polskim „światkiem” fotografii.

Dawno temu umieszczałem swoje prace na polskich portalach poświęconych fotografii. Takich w których można oczekiwać oceny, krytyki i podpowiedzi od fachowców lub życzliwych kolegów. Naczytałem się wtedy jak nędznym jestem fotografem i że właściwie to powinienem dać sobie spokój z bawieniem się aparatem (a przynajmniej tym fotograficznym).

Nie powiem, trochę mnie to zniechęciło. Jednak stwierdziłem, że tak dla porównania, sprawdzę, jakie zdanie mają na mój temat na portalach międzynarodowych. I… szok. Okazało się bowiem, że wśród społeczności Flickr PRO przy zdjęciach niezłych otrzymuję same pochwały. Przy zdjęciach słabych nie otrzymuję żadnych komentarzy.

To było około 5 lat temu. Niedawno chciałem sprawdzić czy coś się zmieniło w mentalności i ze smutkiem stwierdzam że jest tylko gorzej. Na polskim portalu nawet najlepsze zdjęcie jest automatycznie zjechane (no chyba że ktoś dorobił się statusu fotograficznej świętości). Konstruktywnych uwaga jest tyle co kot napłakał, dominują raczej argumentum ad personam… Wśród społeczności międzynarodowej to samo zdjęcie ma tysiące komentarzy brzmiących chociażby „nice!”, „fantastic!” itp. Zdjęcia słabe po prostu nie są komentowane.

Polactwo…

Poniżej przykład spod mojej foty:

Views: 23605

Pochwał: nawet nie wiem ile…

Cytat z PLfoto.pl:

- „Beznadzieja, weź się lepiej za jakąś pracę”

3 komentarze:

  1. Nie chwal się, że umiesz robić "print screen". Ja w przedszkolu umiałem takie z obramowaniem. A ty czym ty jesteś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki "B". To jest kwintesencja mojego posta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko! Panie fotografie prosze więcej na blogiku, jeszcze wiecej od góry do spodziku! Pzdr

    OdpowiedzUsuń